Przeżywamy dzisiaj uroczystość Świętej Rodziny: Jezusa, Józefa i Maryi. Z przeczytanym przed chwilą fragmentem Ewangelii oraz tym świętem kojarzy mi się pewna ikona/obraz, który często wraca mi na myśl ilekroć przychodzi to wydarzenie. W centrum tej ikony stoi Jezus, jest przedstawiony jako młodzieniec, być może właśnie 12-letni jak w dzisiejszym Słowie. Z Jego prawej stronie stoi Maryja, która w geście czułości opiera swoją głowę na głowie Jezusa i w końcu po lewej stronie Chrystusa stoi święty Józef, który obejmuje wszystkich i swoją głowę kładzie na głowie Maryi. Wszyscy obejmują się w uścisku. Ręce Maryi splecione razem z rękoma Józefa. Tworzy się swego rodzaju piramida, hierarchia - od Jezusa wszystko się zaczyna. Czy nie o to także chodzi w naszych rodzinach? Czy przykład świętej Rodziny nie jest właśnie nam dany i po to?
Rodzina najmniejsza komórka w życiu społeczeństwa i każdego narodu. To przecież rodzina jest wspólnotą wspólnot. To w niej uczymy się pięknych relacji i zasad. To w rodzina spełnia różne funkcję: ekonomiczną, prokreacyjną, socjalizacyjną, opiekuńczo-zabezpieczającą, kulturową, rekreacyjną. To w rodzinach przecież powinna panować wzajemna akceptacja, miłość, odpowiedzialność jedno za drugiego, to tutaj uczymy się szacunku, wzajemnego oddania i czułości. Ale przecież nie możemy zapominać, że rodzina jest także tym miejscem, w której przekazywana jest wiara, to w niej uczymy się wiary: poznajemy symbole religijne, uczymy się pierwszych modlitwy, zwyczajów, wspólnie przeżywanych świąt, celebracji, odkrywamy rolę Pisma Świętego etc. Śmiało możemy powiedzieć, za katechizmem: Czym Kościół jest w skali makro, tym rodzina w skali mikro: obrazem Boga we wspólnocie ludzi. (Youcat 271).
Kiedy popatrzymy wstecz na początek Kościoła, kiedy sięgniemy do opisu chociażby z Dziejów Apostolskich łatwo przyjdzie nam zauważyć, że na samym początku Kościoła nic nie fascynowało ludzi bardziej niż Kościoły domowe. Często ktoś razem ze „wszystkimi swoimi domownikami uwierzył Panu (…) wielu uwierzyło i przyjęło chrzest” (Dz 18,8). W pogańskim świecie powstawały wyspy żywej wiary, miejsca modlitwy, dzielenia się i serdecznej gościnności. W Rzymie, Koryncie, Antiochii, wielkich miastach starożytności szybko zaczęło się roić od Kościołów domowych jak od latarni. Również dzisiaj rodziny, w których mieszka Chrystus, mogą stać się zaczynem odnowy naszego społeczeństwa (Youcat 271).
Niech zatem przykład Świętej Rodziny z Nazaret pomaga nam w tym, aby i nasze ziemskie, zwyczajne rodziny stawały się tymi miejscami, w których wzrasta wiara, nadzieje i miłość. A zakończyć to słowo, chciałbym modlitwą zaczerpniętą z adhortacji "Amoris laetitia" ([Radość miłości] papieża Franciszka:
Modlitwa do Świętej Rodziny
Jezu, Maryjo i Józefie,w was kontemplujemy
blask prawdziwej miłości,
do was zwracamy się z ufnością.
Święta Rodzino z Nazaretu,
uczyń także nasze rodziny
środowiskami komunii i Wieczernikami modlitwy,
autentycznymi szkołami Ewangelii
i małymi Kościołami domowymi.
Święta Rodzino z Nazaretu
niech nigdy więcej w naszych rodzinach nikt nie doświadcza
przemocy, zamknięcia i podziałów:
ktokolwiek został zraniony albo zgorszony,
niech szybko zazna pocieszenia i uleczenia.
Święta Rodzino z Nazaretu,
przywrócić wszystkim świadomość
sakralnego i nienaruszalnego charakteru rodziny,
jej piękna w Bożym zamyśle.
Jezu, Maryjo i Józefie,
usłyszcie, wysłuchajcie naszego błagania!
Amen.
Komentarze
Prześlij komentarz
Zapraszam do podzielenia się tym, jak w Tobie żyje przeczytane Słowo: