+++
Każdego dnia korzystamy z lustra. Lubimy zerknąć czy dobrze wyglądamy, czy przypadkiem czegoś nie trzeba w sobie poprawić... Dzisiejsze Słowo to lustro dla nas. Ta Ewangelia wiele o nas mówi. Kto z nas, choć raz w życiu nie był "w skórze" któregoś z synów? Czy nie zachowywaliśmy się podobnie jak oni? Może szczególnie jak ten pierwszy syn? Z pozoru poprawni, działający, chętni, zainteresowani, ale kiedy przychodzi ten moment by iść, działać - szukamy mnóstwa wymówek. Czy tym pierwszym synem nie może być człowiek wierzący, modlący się, korzystający z sakramentów, czytający Pismo Święte etc.? Niby wszystko ok, ale może nie ma w tym głębi. Kiedy przychodzi szara, zwyczajna rzeczywistość nie zauważamy pragnień Boga Ojca skierowanych bezpośrednio do nas. Szybko się zniechęcamy. Opadamy z sił. Dezerterujemy. Po której stronie stoję? Do której z postaw synów jest mi bliżej? Do tego, wydawać by się mogło, poprawnego, grzecznego, czy może do tego, który się buntuje, krzywi, opiera, mówi "nie", ale w ostateczności szuka Boga, zależy mu na Nim, tęskni, pragnie i idzie działać?
+++
Komentarze
Prześlij komentarz
Zapraszam do podzielenia się tym, jak w Tobie żyje przeczytane Słowo: