+++
5 tysięcy mężczyzn. Odosobnione miejsce, zdała od najbliższego skupiska ludzi, od jakiejś osady. Późna pora. A tu tylko pięć chlebów i dwie ryby. Kilku Apostołów i Jezus. I to dziwne polecenie: Wy, dajcie im jeść. Co ciekawe Apostołowie nie buntują się na to zadanie Jezusa. Nie są jakoś szczególnie zdziwieni. Czyżby podobna sytuacji zdarzyła się już w ich życiu? Byli do takiego zachowania Jezusa przyzwyczajeni? Są spokojni o to, że On już znalazł sposób, jak to rozwiązać? Zadają mu tylko pytanie, jak mają to zrobić. Nie mają 200. denarów (200 dniówek = 7 miesięcy ciężkiej pracy) by za taką sumę zakupić pożywienia dla tych ludzi.
Jezus się jednak o wszystko zatroszczył, do tego stopnia, że zostają jeszcze pełne kosze resztek tego pożywienia. Najpierw zaspokaja duchowe potrzeby tych ludzi, a później widząc ich głód. karmi ich ciała. Bóg zawsze daje w obfitości. Nie żałuje. Nie wylicza. Jest hojny. Czasami może martwimy się o to, czego od nas Bóg zażąda, że będzie chciał otrzymać od nas coś w zamian, a przecież On wszystko ma. Wszystkim się dzieli. Niczego w zamian nie potrzebuje. Zachwyć się dzisiaj takim Bogiem.
fot.: pixabay
Komentarze
Prześlij komentarz
Zapraszam do podzielenia się tym, jak w Tobie żyje przeczytane Słowo: