Przejdź do głównej zawartości

Paw i zmartwychwstanie [Mk 9, 2-13]

Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam się przemienił wobec nich. Jego odzienie stało się lśniąco białe, tak jak żaden na ziemi folusznik wybielić nie zdoła. I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: «Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy; postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». Nie wiedział bowiem, co powiedzieć, tak byli przestraszeni. I zjawił się obłok, osłaniający ich, a z obłoku odezwał się głos: «To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!» I zaraz potem, gdy się rozejrzeli, nikogo już nie widzieli przy sobie, tylko samego Jezusa. A gdy schodzili z góry, przykazał im, aby nikomu nie rozpowiadali o tym, co widzieli, zanim Syn Człowieczy nie powstanie z martwych. Zachowali to polecenie, rozprawiając tylko między sobą, co znaczy „powstać z martwych”. I pytali Go: «Czemu uczeni w Piśmie twierdzą, że wpierw musi przyjść Eliasz?» A On im rzekł: «Istotnie, Eliasz przyjdzie najpierw i wszystko naprawi. Ale jak jest napisane o Synu Człowieczym? Ma On wiele cierpieć i być wzgardzony. Otóż mówię wam: Eliasz już przyszedł i postąpili z nim tak, jak chcieli, jak o nim jest napisane».

+++

Na różny sposób możemy wyrazić naszą wiarę. Zazwyczaj używamy do tego bardzo prostych i zwięzłych słów lub znaków, tzw. symboli. Za nimi kryją się głębokie treści.  I tak używamy:

  • znaku krzyża, poprzez który wyrażamy naszą wiarę w Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego.  
  • Innym znakiem jest symbol ryby, greckie ichthis. Jest to tzw. akrostych, gdzie do każdej poszczególnej greckiej litery przypisać możemy nowy wyraz odnoszący się do jakiejś prawdy teologicznej: Iesous Christos Theou Hyios Soter- Jezus Chrystus, Boży Syn, Zbawiciel. 
  • Inni używają zdania, które po zmartwychwstaniu wypowiedział święty Tomasz: Pan mój i Bóg mój. Proste zwięzłe wyznanie wiary.

Ale jest jeszcze jeden, piękny symbol odnoszący się do treści dzisiejszej liturgii słowa, a także naszej wiary. Jest nią pewien ptak – paw. W Piśmie Świętym, w Księdze Królewskiej możemy przeczytać, że król Salomon sprowadzał te piękne zwierzęta z dalekiego kraju na swój dwór. Kilka wieków później pierwsi chrześcijanie również wykorzystywali ten znak do określenia pewnej rzeczywistości, do wyznania swojej wiary. W katakumbach świętej Pryscylii w Rzymie obok Jezusa Chrystusa przedstawionego jako Dobrego Pasterza trzymającego na swoich barkach owieczkę, widzimy dookoła Niego te ptaki - pawie. Dlaczego akurat one? Są symbolem nieśmiertelności, życia wiecznego i zmartwychwstania. Pawie tracą swoje pióra zimą po to, by na wiosnę zyskać nowe, jeszcze piękniejsze, bardziej kolorowe. Ponadto w pierwszych wiekach wierzono, że ciało pawia po śmierci się nie rozkłada, dlatego był uważany za symbol zmartwychwstania, odnowienia i nieśmiertelności. Co więcej pawie oczka na ogonach były odniesieniem do wszechwidzącego Pana Boga.  Dlatego chrześcijanie pierwszych wieków przyjęli symbol pawia jako symbol zmartwychwstania. Kojarzył im się z tą prawdą oraz z dziełem Jezusa. Obecnie symbol ten stał się zapomniany.

Dzisiejsza ewangelia przeniosła nas na Górę Tabor. Byliśmy razem z uczniami świadkami przemienienia Pana Jezusa. Współcześnie zwiedzając Ziemię Świętą, możemy udać się w to miejsce, pieszo bądź samochodem. Można wdrapać się na sam szczyt, na którym przemienił się Jezus. Na skale, której jak podaje tradycja i Pismo Święte, gdzie przemienił się Jezus obecnie zbudowana jest piękna bazylika. A tam w dolnym kościele na kolorowym witrażu możemy zobaczyć dwa kolorowe pawie.  Dlaczego? Ponieważ właśnie tam Jezus mówi swoim uczniom o zmartwychwstaniu: A gdy schodzili z góry przykazał im aby nikomu nie rozpowiadali o tym co widzieli zanim syn człowieczy nie powstanie z martwych. Zachowali to polecenie rozprawiając tylko między sobą co znaczy powstać z martwych (Mk 9, 9). 

Jezus zostawia uczniów z tą zagadkową wiedzą na temat zmartwychwstania. Uczniowie nie rozumieją tego, co znaczy zmartwychwstać. Nie rozumieją o czym mówi do nich Jezus. My dzisiaj wiemy co to znaczy: śmierć nie jest końcem wszystkiego. Dzięki zmartwychwstaniu Jezusa przyszły na świat radość i nadzieja. Po tym jak śmierć przestała panować nad Jezusem, nie ma już władzy nad nami, którzy do niego należymy. Jak uczy nas Sobór Watykański II: Chrystus umarł i zmartwychwstał za wszystkich, Dostarcza człowiekowi światła i siły, aby mógł on odpowiedzieć na swoje najgłębsze powołanie oraz, że nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, przez które mogliby być zbawieni. Jak mawiał Dietrich Banhhofer, ewangelicki teolog, który zginął w obozie koncentracyjnym: Kto zna Wielkanoc nie może rozpaczać.

 Jezus nieustannie pokazuje nam kierunek, cel do którego mamy dążyć. A tym celem jest właśnie zmartwychwstanie, zbawienie. 

I może jesteś teraz w jakieś beznadziei, może twoje serce przeszywa lęk, smutek, rozpacz. Może nie widzisz sensu swojego życia, może uważasz, że wszystko jest stracone i nie ma znaczenia, to Jezus przychodzi dzisiaj właśnie do ciebie ze Słowem o zmartwychwstaniu! Jest światełko w tunelu, jest nadzieja, jest radość, bo On jest z nami, bo On już przeszedł to, co trudne, bo On zmartwychwstał. Uwierz, że jest Bóg który Cię widzi (jak te oka na skrzydłach pawia). Jest Ten, który widzi, że opadły Ci skrzydła i straciłeś kolorowe pióra, barwy w swoim życiu i on Cię chce obdarzyć nowymi, lepszymi, bardziej kolorowymi chwilami, momentami, wydarzeniami. Chce, aby to co umarłe w Tobie ożyło, chce przywrócić do życia, prowadzić ku zmartwychwstaniu. Pytanie pozostaje zasadnicze, jedno i podstawowe: Czy ja w te prawdy wiary rzeczywiście wierze?



fot. autora - mozaika pawia w Kafarnaum (Izrael), witraż w bazylice Przemieniania Pańskiego na Górze Tabor w Izraelu.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Królowa Polski [J 19, 25-27]

Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. >P<      Data 3 maja, wpisała się bardzo mocno zarówno do kalendarza cywilnego jak i kościelnego (liturgicznego). Z jednej strony kolejne rocznica ustanowienia konstytucji z 3 maja 1791 roku, a drugiej uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Dwa ważne wydarzenia związane z naszą Ojczyzną. Do dzisiejszego trzeciomajowego święta, często odnoszę wydarzenia z dzieciństwa, szczególnie wakacje spędzane u dziadków. Pamiętam takie dwa szczególne momenty. Pierwszy związany z wizerunkiem Maryi, kiedy w starej książeczce do nabożeństwa mojej śp. Babci znalazłem wygięty, podniszczony obrazek, który ukazywał samą twarz Matki Boskiej Częstochowskiej. Pamięt

Trącenie w bok [Dz 12, 1 - 11]

W owych dniach Herod zaczął prześladować niektórych członków Kościoła. Ściął mieczem Jakuba, brata Jana, a gdy spostrzegł, że to spodobało się Żydom, uwięził nadto Piotra. A były to dni Przaśników. Kiedy go pojmał, osadził w więzieniu i oddał pod straż czterech oddziałów, po czterech żołnierzy każdy, zamierzając po Święcie Paschy wydać go ludowi. Strzeżono więc Piotra w więzieniu, a Kościół modlił się za niego nieustannie do Boga. W nocy, po której Herod miał go wydać, Piotr, skuty podwójnym łańcuchem, spał między dwoma żołnierzami, a strażnicy przed bramą strzegli więzienia. Wtem zjawił się anioł Pański i światłość zajaśniała w celi. Trąceniem w bok obudził Piotra i powiedział: «Wstań szybko!». Równocześnie z rąk Piotra opadły kajdany. «Przepasz się i włóż sandały!» – powiedział mu anioł. A gdy to zrobił, rzekł do niego: «Narzuć płaszcz i chodź za mną!». Wyszedł więc i szedł za nim, ale nie wiedział, czy to, co czyni anioł, jest rzeczywistością; zdawało mu się, że to widzenie. Minęli

4 x biada! [Łk 11, 42 - 46]

Jezus powiedział: «Biada wam, faryzeuszom, bo dajecie dziesięcinę z mięty i ruty, i z wszelkiej jarzyny, a pomijacie sprawiedliwość i miłość Bożą. Tymczasem to należało czynić, i tamtego nie pomijać. Biada wam, faryzeuszom, bo lubicie pierwsze miejsce w synagogach i pozdrowienia na rynku. Biada wam, bo jesteście jak groby niewidoczne, po których ludzie bezwiednie przechodzą». Wtedy odezwał się do Niego jeden z uczonych w Prawie: «Nauczycielu, słowami tymi także nam ubliżasz». On odparł: «I wam, uczonym w Prawie, biada! Bo nakładacie na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami nawet jednym palcem ciężarów tych nie dotykacie». >P< Czy to trzykrotne "biada" wypowiadane przez Jezusa było zasadne? Czy potrzebne były tak mocne słowa? Czego one dotyczyły? Zerknijmy do szczegółów tego tekstu: - mięta, ruta, czyli dziś powiedzielibyśmy przyprawa ziołowa, czy jarzyny były przedmiotem zastanowienia faryzeuszy, czy te warzywa powinny być składane jako dziesięcina czy nie. Można je s

Życzenia wielkanocne 2024

Wszystkim zaglądającym tutaj, pragnę życzyć błogosławionych świąt Wielkiej Nocy. Niech Chrystusa Zmartwychwstały przebija się przez nasze skamieniałe, często zamknięte na miłość i pokój serca. Niech wydobywa nas z naszych słabości i lęków. Niech obdarza pokojem, który przynosi!  Niech żyje w nas i poprzez nas! Radosnego Alleluja! Ku refleksji i modlitwie zostawiam piękną modlitwę napisaną przez papieża Benedykta XVI: "Panie Jezu Chryste, w ciemności śmierci stałeś się światłem, w otchłani najgłębszej samotności zamieszkała teraz na zawsze kojąca moc Twojej miłości, w Twoim ukryciu możemy śpiewać Alleluja ocalonych. Daj nam pokorną prostotę wiary, która nie daje wprowadzić cię w błąd, kiedy Ty wołasz nas w godzinach ciemności i opuszczenia, kiedy wszystko staje się niepewne; w czasie, kiedy Twoja sprawa zdaje się przegrywać w śmiertelnej walce, daj nam wystarczająco dużo światła, żebyśmy Ciebie nie stracili; tyle światła, żebyśmy mogli stać się światłem dla innych, którzy go jeszc

"Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a działaj, jakby wszystko zależało tylko od ciebie" [Łk 5, 17-26]

Pewnego dnia, gdy Jezus nauczał, siedzieli tam też faryzeusze i uczeni w Prawie, którzy przyszli ze wszystkich miejscowości Galilei, Judei i z Jeruzalem. A była w Nim moc Pańska, tak że mógł uzdrawiać. Wtem jacyś mężczyźni, niosąc na łożu człowieka, który był sparaliżowany, starali się go wnieść i położyć przed Nim. Nie mogąc w żaden sposób go przenieść z powodu tłumu, weszli na płaski dach i przez powałę spuścili go wraz z łożem na sam środek, przed Jezusa. On, widząc ich wiarę, rzekł: «Człowieku, odpuszczone są ci twoje grzechy». Na to uczeni w Piśmie i faryzeusze poczęli się zastanawiać i mówić: «Kimże on jest, że wypowiada bluźnierstwa? Któż może odpuścić grzechy prócz samego Boga?». Lecz Jezus przejrzał ich myśli i w odpowiedzi na nie rzekł do nich: «Co za myśli nurtują w sercach waszych? Cóż jest łatwiej powiedzieć: „Odpuszczone są ci twoje grzechy”, czy powiedzieć: „Wstań i chodź”? Otóż żebyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów» – rzekł do sp