Przejdź do głównej zawartości

Świadek i Ewangelizator - św. Paweł [1 Tes 2, 7b-9.13]

Bracia: Stanęliśmy pośród was pełni skromności, jak matka troskliwie opiekująca się swoimi dziećmi. Będąc tak pełni życzliwości dla was, chcieliśmy wam dać nie tylko Bożą Ewangelię, lecz nadto dusze nasze, tak bowiem staliście się nam drodzy. Pamiętacie przecież, bracia, naszą pracę i trud. Pracowaliśmy dniem i nocą, aby nikomu z was nie być ciężarem. Tak to wśród was głosiliśmy Ewangelię Bożą. Dlatego nieustannie dziękujemy Bogu, bo gdy przejęliście słowo Boże, usłyszane od nas, przyjęliście je nie jako słowo ludzkie, ale jako to, czym jest naprawdę – jako słowo Boga, który działa w was, wierzących.

>P<

     Na początek krótka historia: „Pewien uczony miał w swoim studio ogromny zegar ścienny, który wybijał uroczyście godziny, bardzo powoli, ale również bardzo głośno. 
- To panu nie przeszkadza? - spytał student. 
- Nie - odpowiedział uczony - dlatego, że ciągle muszę zadawać sobie pytanie, co zrobiłem przez minioną godzinę”1. 
     Przywołuję tę historię, ponieważ uświadomiła mi ona prawdę o życiu i posługiwaniu samego św. Pawła Apostoła. Słyszeliśmy dziś w II czytaniu zaczerpniętym z Pierwszego Listu do Tesaloniczan o tym, że autor tego listu streszcza, wyjaśnię tajemnicę swojej obecności wśród mieszkańców Tesalonik. Była to wspólnota, założona przez Pawła jako jedna z pierwszych w Europie. Składała się ona w dużej mierze z nawróconych pogan, wywodzących się z biednych, niskich warstw społecznych. Chrześcijanie w Tesalonikach stanowili często ubodzy, ciężko pracujący robotnicy i niewolnicy. Paweł pracując pośród nich - wytwarzając namioty - ze swojego warsztatu pracy, czyni miejsce głoszenia Ewangelii o Jezusie. Dla nikogo nie chciał być ciężarem, angażował się bardzo mocno, nie tylko głosząc Dobrą Nowinę, ale także ciężko pracując. W Liście tym, Paweł utwierdza wiernych w Chrystusa. Pragnie, by trwali w wyznawanej przez siebie wierze. Pisze do nich: „Będąc tak pełni życzliwości dla was, chcieliśmy wam dać nie tylko Bożą Ewangelię, lecz nadto dusze nasze, tak bowiem staliście się nam drodzy” (1 Tes 2, 8). Ma świadomość, że jest im ciężko. Tesaloniczanie są prześladowanie przez pogan za wyznawaną wiarę w Chrystusa, dlatego św. Paweł chwali ich, że mimo przeciwności stali się wzorem dla innych ludzi. Zapewnia ich, że Wybawca - Jezus nadejdzie. Podtrzymuje ich nadzieję, aby byli dzielni i mocni. 
     Św. Paweł posługuje się też bardzo pieszczotliwym obrazem matki opiekującej się swoimi dziećmi. Podobnie jak matka daje swoim dzieciom to, co najlepsze ze swojego życia, funkcjonowania, podobnie czyni św. Paweł Tesaloniczanom dając samego siebie, swoją duchowość, świadectwo o Jezusie, a tym samym przyczynił się do tego, że i oni mogli wzrastać duchowo. Paweł „zyskał Tesaloniczan, ponieważ dla nich oddał całe serce, zaangażowanie i życie”2. 
     O to samo chodzi w naszym chrześcijańskim życiu. Nie możemy zatrzymać się w miejscu, jeśli chodzi o wyznawaną przez nas wiarę. Zachęcenie jesteśmy do tego, by cięgle się rozwijać i poznawać Boga. Pomagają nam w tym: Słowo Boże, sakramenty, modlitwa, aktywność, zwyczaje i różne tradycje. Wzrastać w wierze, nie tylko możemy w pojedynkę, lecz także we wspólnocie. W Kościele Katolickim mamy mnóstwo różnych wspólnot, wierzących ludzi, którzy pomagają sobie wzajemnie trwać przy Bogu, mobilizować się, podtrzymywać kiedy trudno. Wystarczy wspomnieć funkcjonujące w naszej parafii grupy i wspólnoty: Żywy Różaniec, Legion Maryi, Odnowa w Duchu Świętym, Neokatechumenat, Rycerze Kolumba, Archidiecezjalny Ośrodek Katechumenalny, Krąg Biblijny i wiele innych. Warto rozejrzeć się dookoła i znaleźć miejsce dla siebie we wspólnocie. Wtedy o wiele łatwiej jest rozwijać swoją wiarę. Niech przykład św. Pawła dodaje nam odwagi! 

————————————

fot. pixabay

Jeśli podoba Ci się to, co tutaj znajdujesz możesz zaprosić twórcę na wirtualną kawę :) Wystarczy kliknąć w link: buycoffee.to/mocwslabosci Dziękuję za okazane wsparcie! :) 


1)  B. Ferrero, „Czasami wystarczy promyk słońca”, Warszawa 2005, s. 8. 
2)   ks. P. Śliwiński, ks. M. Kowalski, „Jutro niedziela. Rok A”, Kraków 2019, s. 491. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Królowa Polski [J 19, 25-27]

Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. >P<      Data 3 maja, wpisała się bardzo mocno zarówno do kalendarza cywilnego jak i kościelnego (liturgicznego). Z jednej strony kolejne rocznica ustanowienia konstytucji z 3 maja 1791 roku, a drugiej uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Dwa ważne wydarzenia związane z naszą Ojczyzną. Do dzisiejszego trzeciomajowego święta, często odnoszę wydarzenia z dzieciństwa, szczególnie wakacje spędzane u dziadków. Pamiętam takie dwa szczególne momenty. Pierwszy związany z wizerunkiem Maryi, kiedy w starej książeczce do nabożeństwa mojej śp. Babci znalazłem wygięty, podniszczony obrazek, który ukazywał samą twarz Matki Boskiej Częstochowskiej. Pamięt

Trącenie w bok [Dz 12, 1 - 11]

W owych dniach Herod zaczął prześladować niektórych członków Kościoła. Ściął mieczem Jakuba, brata Jana, a gdy spostrzegł, że to spodobało się Żydom, uwięził nadto Piotra. A były to dni Przaśników. Kiedy go pojmał, osadził w więzieniu i oddał pod straż czterech oddziałów, po czterech żołnierzy każdy, zamierzając po Święcie Paschy wydać go ludowi. Strzeżono więc Piotra w więzieniu, a Kościół modlił się za niego nieustannie do Boga. W nocy, po której Herod miał go wydać, Piotr, skuty podwójnym łańcuchem, spał między dwoma żołnierzami, a strażnicy przed bramą strzegli więzienia. Wtem zjawił się anioł Pański i światłość zajaśniała w celi. Trąceniem w bok obudził Piotra i powiedział: «Wstań szybko!». Równocześnie z rąk Piotra opadły kajdany. «Przepasz się i włóż sandały!» – powiedział mu anioł. A gdy to zrobił, rzekł do niego: «Narzuć płaszcz i chodź za mną!». Wyszedł więc i szedł za nim, ale nie wiedział, czy to, co czyni anioł, jest rzeczywistością; zdawało mu się, że to widzenie. Minęli

4 x biada! [Łk 11, 42 - 46]

Jezus powiedział: «Biada wam, faryzeuszom, bo dajecie dziesięcinę z mięty i ruty, i z wszelkiej jarzyny, a pomijacie sprawiedliwość i miłość Bożą. Tymczasem to należało czynić, i tamtego nie pomijać. Biada wam, faryzeuszom, bo lubicie pierwsze miejsce w synagogach i pozdrowienia na rynku. Biada wam, bo jesteście jak groby niewidoczne, po których ludzie bezwiednie przechodzą». Wtedy odezwał się do Niego jeden z uczonych w Prawie: «Nauczycielu, słowami tymi także nam ubliżasz». On odparł: «I wam, uczonym w Prawie, biada! Bo nakładacie na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami nawet jednym palcem ciężarów tych nie dotykacie». >P< Czy to trzykrotne "biada" wypowiadane przez Jezusa było zasadne? Czy potrzebne były tak mocne słowa? Czego one dotyczyły? Zerknijmy do szczegółów tego tekstu: - mięta, ruta, czyli dziś powiedzielibyśmy przyprawa ziołowa, czy jarzyny były przedmiotem zastanowienia faryzeuszy, czy te warzywa powinny być składane jako dziesięcina czy nie. Można je s

Życzenia wielkanocne 2024

Wszystkim zaglądającym tutaj, pragnę życzyć błogosławionych świąt Wielkiej Nocy. Niech Chrystusa Zmartwychwstały przebija się przez nasze skamieniałe, często zamknięte na miłość i pokój serca. Niech wydobywa nas z naszych słabości i lęków. Niech obdarza pokojem, który przynosi!  Niech żyje w nas i poprzez nas! Radosnego Alleluja! Ku refleksji i modlitwie zostawiam piękną modlitwę napisaną przez papieża Benedykta XVI: "Panie Jezu Chryste, w ciemności śmierci stałeś się światłem, w otchłani najgłębszej samotności zamieszkała teraz na zawsze kojąca moc Twojej miłości, w Twoim ukryciu możemy śpiewać Alleluja ocalonych. Daj nam pokorną prostotę wiary, która nie daje wprowadzić cię w błąd, kiedy Ty wołasz nas w godzinach ciemności i opuszczenia, kiedy wszystko staje się niepewne; w czasie, kiedy Twoja sprawa zdaje się przegrywać w śmiertelnej walce, daj nam wystarczająco dużo światła, żebyśmy Ciebie nie stracili; tyle światła, żebyśmy mogli stać się światłem dla innych, którzy go jeszc

"Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a działaj, jakby wszystko zależało tylko od ciebie" [Łk 5, 17-26]

Pewnego dnia, gdy Jezus nauczał, siedzieli tam też faryzeusze i uczeni w Prawie, którzy przyszli ze wszystkich miejscowości Galilei, Judei i z Jeruzalem. A była w Nim moc Pańska, tak że mógł uzdrawiać. Wtem jacyś mężczyźni, niosąc na łożu człowieka, który był sparaliżowany, starali się go wnieść i położyć przed Nim. Nie mogąc w żaden sposób go przenieść z powodu tłumu, weszli na płaski dach i przez powałę spuścili go wraz z łożem na sam środek, przed Jezusa. On, widząc ich wiarę, rzekł: «Człowieku, odpuszczone są ci twoje grzechy». Na to uczeni w Piśmie i faryzeusze poczęli się zastanawiać i mówić: «Kimże on jest, że wypowiada bluźnierstwa? Któż może odpuścić grzechy prócz samego Boga?». Lecz Jezus przejrzał ich myśli i w odpowiedzi na nie rzekł do nich: «Co za myśli nurtują w sercach waszych? Cóż jest łatwiej powiedzieć: „Odpuszczone są ci twoje grzechy”, czy powiedzieć: „Wstań i chodź”? Otóż żebyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów» – rzekł do sp