Gdy słudzy przyprowadzili apostołów, stawili ich przed Sanhedrynem, a arcykapłan zapytał: «Surowo wam zakazaliśmy nauczać w to imię, a oto napełniliście Jeruzalem waszą nauką i chcecie ściągnąć na nas odpowiedzialność za krew tego Człowieka?». «Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi – odpowiedział Piotr, a także apostołowie. Bóg naszych ojców wskrzesił Jezusa, którego wy straciliście, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wywyższył Go na miejscu po prawicy swojej jako Władcę i Zbawiciela, aby zapewnić Izraelowi nawrócenie i odpuszczenie grzechów. Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni». Gdy to usłyszeli, wpadli w gniew i chcieli ich zabić.
>P<
Apostołowie z powodu głoszonej przez siebie nauki o zmartwychwstaniu Jezusa, kilkakrotnie znaleźli się w więzieniu. Można o tym przeczytać kilka zdań wcześniej przed dzisiejszym fragmentem Liturgii Słowa. W cudowny sposób, dzięki interwencji Boga, zostają uwolnieni z niewoli. Ten tekst jest kontynuacją tego wydarzenia. Uczniowie Pana ponownie zostają postawieni przed sądem religijnym. Jak widzimy Sanhedrynu wcale nie obchodzi to, w jaki sposób apostołowie zostali zwolnieni z więzienia. Bardziej interesuje ich kwestia słowa, które jest przez nich głoszone. Widzimy bezkompromisową, odważną, pełną wiary postawę Piotra. Ponownie głosi kerygmat - najważniejsze prawdy wiary odnoszące się do osoby Jezusa. Postawa ta zadziwia i imponuje. Apostołowie nie boją się opowiedzieć po stronie Boga. Już się nie boją. Są odważni, pełni Bożego ducha. Czy dziś nie jest podobnie? Żyjemy w czasach, których niejednokrotnie trzeba przyjmować podobną postawę w kwestiach wiary. Niech przykład gorliwości apostołów nas pobudza do tego, byśmy nie bali się opowiadać za tym, co dla nas, katolików jest najważniejsze. Pomóc nam w tym może uważna lektura księgi Dziejów Apostolskich.
----------
fot. pixabay
Komentarze
Prześlij komentarz
Zapraszam do podzielenia się tym, jak w Tobie żyje przeczytane Słowo: