Nakazujemy wam, bracia, w imię Pana naszego, Jezusa Chrystusa, abyście stronili od każdego brata, który postępuje wbrew porządkowi, a nie zgodnie z tradycją, którą przejęliście od nas. Sami bowiem wiecie, jak należy nas naśladować, bo nie wzbudzaliśmy wśród was niepokoju ani u nikogo nie jedliśmy za darmo chleba, ale pracowaliśmy w trudzie i zmęczeniu, we dnie i w nocy, aby dla nikogo z was nie być ciężarem. Nie żebyśmy nie mieli do tego prawa, lecz po to, aby dać wam samych siebie za przykład do naśladowania. Albowiem gdy byliśmy u was, nakazywaliśmy wam tak: Kto nie chce pracować, niech też nie je! A sam Pan pokoju niech was darzy pokojem zawsze i we wszelki sposób. Pan niech będzie z wami wszystkimi! Pozdrowienie ręką moją – Pawła. Ten znak jest w każdym liście: Tak piszę. Łaska Pana naszego, Jezusa Chrystusa, niech będzie z wami wszystkimi!
>P<
Jak to w relacjach międzyludzkich bywa, czasami pojawiają się różne konflikty i napięcia. Nie zawsze jest pięknie i tak jak byśmy chcieli, by było. Czytając dzisiejszy fragment listu do Tesaloniczan, zauważamy, że od problemów nie były wolne pierwsze wspólnoty chrześcijańskie. Oni również musieli zmagać się ze swoimi ludzkimi problemami. Co się na nie składało? Pewnie różne sprawy i sytuacje. Nakreśla je w tym liście św. Paweł. Wspomina o jednym bardzo naglącym, ludziach którzy postępują - jak on to nazywa - "wbrew porządkowi". Słowa te należy rozumieć jako odmawianie pracy. Byli wśród wierzących ci, którzy nie chcieli pracować na swoje utrzymanie, woleli korzystać z dobrodziejstw innych ludzi, wymawiali się, oszukiwali. Nie tego nauczał ich Apostoł. Sam własną fizyczną pracą - a był pracownikiem, który wytwarzał namioty - zarabiał na własne utrzymanie. Przestrzega zatem swoich braci i siostry w wierze, by "stronili od każdego brata, który postępuje wbrew porządkowi, a nie zgodnie z tradycją". Słowa Pawła są stanowcze i konkretne. Przestrzega przed tymi, którzy zajmują się sprawami mało istotnymi, są ciężarem dla innych, wykorzystują ich dla własnych celów, wymawiają się od obowiązków. Zapewne sytuacje te budziły napięcia i trudności. Ktoś tym ludziom musiał zwrócić uwagę, przywołać ich do porządku. Skargi docierają do św. Pawła, który postanawia interweniować. Co radzi? W pierwszej kolejności sam upomina. Prosi również, by chrześcijanie zachowywali spokój i modlili się o łaskę Bożą, która pomoże rozwiązać te napięcia, zmiękczy twarde serca i pomoże przyjąć upomnienie tym, którym się ono słusznie należy. Jak widać tematy, które podejmuje św. Paweł są nadal aktualne, także w XXI wieku.
----------
fot. pixabay
Komentarze
Prześlij komentarz
Zapraszam do podzielenia się tym, jak w Tobie żyje przeczytane Słowo: