Apostoł Jan rzekł do Jezusa: «Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zaczęliśmy mu zabraniać, bo nie chodzi z nami». Lecz Jezus odrzekł: «Przestańcie zabraniać mu, bo nikt, kto uczyni cud w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. A kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu lepiej byłoby kamień młyński uwiązać u szyi i wrzucić go w morze. Jeśli zatem twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie ginie i ogień nie gaśnie».
>P<
Czyżby apostołowie byli zazdrośni? Przychodzą do Mistrza i uskarżają się, że widzieli kogoś, kto nie należy do ich grona, a działa w imieniu Jezusa. Na dodatek zabraniają mu tego czynić. O co mogli być zazdrośni? Co im to w ogóle daje? Co nam daje zazdrość? Ona tylko niszczy, zarówno relację z innymi, budzi w nas negatywne odczucia, pozostawia z beznadzieją, frustracją, niezadowoleniem, egoizmem. Zazdrość nie daje nic pozytywnego! Nie bez powodu uznawana jest przez Kościół za jeden z grzechów głównych. Dlaczego grzech główny? Ponieważ rodzi inne grzechy i wady. "Zazdrość - jak czytamy w Katechizmie Kościoła Katolickiego - oznacza smutek doznawany z powodu dobra drugiego człowieka i nieumiarkowane pragnienie przywłaszczenia go sobie, nawet w sposób niewłaściwy. Zazdrość jest grzechem śmiertelnym, gdy życzy bliźniemu poważnego zła" (KKK 2539). I dalej dowiadujemy się z katechizmu: "Zazdrość jest jedną z form smutku, a zatem odrzuceniem miłości" (KKK 2540). Skoro wiemy, że jest to coś niepożądanego i złego, to teraz pojawia się pytanie: W jaki sposób z nią walczyć? Odpowiedz jest jedna: życzliwością. Czy nie o wiele lepiej właśnie o nią zabiegać, sycić się wdzięcznością, podziwem, dumą, czy nawet współczuciem? Co o tym myślę? Porozmawiam dziś o tym z Jezusem.
----------
fot. Pixabay
Komentarze
Prześlij komentarz
Zapraszam do podzielenia się tym, jak w Tobie żyje przeczytane Słowo: