Potem Jezus, świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: Pragnę. Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: Dokonało się! I skłoniwszy głowę, oddał ducha.
>P<
Jezus oddaje swojego ducha. Jest w tym wolny. Nic i nikt Chrystusa do tego momentu nie przymuszało. Czysta miłość doprowadziła Go do tej chwili. To właśnie ta doskonała miłość Jezusa i posłuszeństwo Ojcu dopełniło całego działa zbawienia. Jak piszę o. Tomasz Grabowski: „Pan jest naszą miarą wypełnienia przykazania. Umiera dla każdego indywidualnie, ale nikomu nie limituje dostępu do owoców swej śmierci, umiera ZA WSZYSTKICH i ZA KAŻDEGO. Każdy, kto przyjmie wiarę i zachowa łaskę, może przystąpić do sakramentu ołtarza…”*. To dzięki Jezusowi, my możemy żyć. Nam ludziom, nad tym wydarzeniem, nie pozostaje nic innego jak skłonić głowę, przyklęknąć i podziękować Mu za życie, którym nas obdarza.
fot. własne